U nas w końcu tez zagościła zima. Dla mnie to nic fajnego, bo ja za zimą nie przepadam.
Za to Pati jak tylko rano zobaczyła śnieg od razu zapragnęła iść na podwórko.
Ja też nieznoszę zimy, a zwłaszcza zimowego ubierania się na cebulkę. Teraz gdy przed wyjściem muszę ubrać i siebie i Zuzię to tym bardziej zimy nie lubię.
my zaraz idziemy na sanki i lepić bałwana:)od rana jest to temat no 1:)
OdpowiedzUsuńśliczny ma płaszczyk Patysia i fajna konstrukcja w tle twojej córeczki:)
To udanej zabawy Wam życzymy.
UsuńPieknie, Pati jaka szczesliwa:))
OdpowiedzUsuńTak była bardzo szczęśliwa:)
Usuńja z kolei zimę bardzo lubię ;) ale nie cierpię pluchy i topniejącego śniegu... ;)
OdpowiedzUsuńJa nie lubie jednego i drugiego.
UsuńJa też nieznoszę zimy, a zwłaszcza zimowego ubierania się na cebulkę. Teraz gdy przed wyjściem muszę ubrać i siebie i Zuzię to tym bardziej zimy nie lubię.
OdpowiedzUsuńOooo tak to ubieranie to jakas masakra. zanim nas obie ubiorę to cała jestem mokra.
Usuń