Jak już pisałam w którymś z poprzednich postów uwielbiam wspólne posiłki. Z resztą nie tylko ja, mój M również.
Te chwile gdy wspólnie w troje siedzimy przy stole, wspólnie jemy, są dla nas czymś niezastąpionym.
Oczywiście zdjęcia nie oddadzą tej atmosfery i radości jaką wtedy czuję ale wygląda to tak.
Nawiązując do poprzedniego posta, wczoraj na śniadanko była jajecznica z boczkiem :)
Uwielbiam jajecznicę z boczkiem:) I oczywiście atmosferę wspólnych posiłków:D
OdpowiedzUsuńNiedzielne śniadanie bez pośpiechu... Super:)
Dla mnie takie wspólne chwile przy stole są cudowne. Ja też bardzo lubie taką jajecznice :)
UsuńOby jak najwięcej mieć takich właśnie cudnych chwil ...
OdpowiedzUsuńDokładnie tak
Usuńtak, nigdzie nie trzeba się spieszyć.To jest fajne. Majka to uwielbia, śniadanie je około 1 godziny, dziwi się dlaczego potem sama zostaje przy stole..
OdpowiedzUsuńTak ten luz w sobotę lub niedzilę jest suuper. Nikt sie nigdzie nie śpieszy, wszystko tak na spokojnie.
Usuń