Od wtorku Tysia nie gorączkuje :). Dzisiaj podaję jej ostatnie 3 dawki nurofenu. Jak na razie pojawił się tylko delikatny katar i leciutki kaszelek .
Można powiedzieć że z dużej chmury mały deszczyk :) i dzięki Bogu :).
Na razie jeszcze siedzimy w domu, nigdzie się nie wypuszczamy żeby to cholerstwo do końca wyleczyć.
A od poniedziałku Pati pewnie wróci do przedszkola.
Ciekawe tylko na jak długo, bo niestety na razie częstotliwość uczęszczania tam jest delikatnie mówiąc mało imponująca.
Decydując się na wysłanie Patki do przedszkola miałam świadomość tego że tak może być:(
W końcu podobno wszystkie dzieci muszą swoje odchorować aby nabrać odporności :( ,ciekawi mnie tylko jak długo będzie to jeszcze trwało, bo szczerze mówiąc to mam już tych choróbsk serdecznie dosyć !!!
Kilka fotek z przed choroby :)
Centrum Handlowe Janki - sklep Real
Sala zabaw" Tęcza"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz