wtorek, 11 grudnia 2012

Obawy

My nadal siedzimy w domu. Niestety strasznie długo się to choróbsko za nami ciągnie :(,  to już 12 dni. Niby z Patrycja już prawie ok, ale  katar i kaszel jeszcze są.
Pełni obaw że Pati na święta znowu zachoruje, postanowiliśmy z M przetrzymać ją w domu do Nowego Roku.
Na święta wyjeżdżamy w góry, do rodziców mojego M, spora to wyprawa bo mieszkają oni ponad 400km od nas. A co za tym idzie chcielibyśmy spędzić je w spokojnej i miłej atmosferze, a nie latając po lekarzach.
Więc może trochę z przesada i na wyrost, ale wole nie ryzykować, tym bardziej że moja mamina intuicja ( i doświadczenie z ostatnich 3 miesięcy ) podpowiadają mi że jak puszczę Patkę do przedszkola to jak nic na święta  złapie jakiegoś wirusa :(.
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło:), więc korzystamy z tych wspólnych chwil,  bawimy się, szalejemy, wychodzimy na spacerki :)....









6 komentarzy:

  1. No życzę wam kobiety aby te wirusy wreszcie was opuściły a w święta pozwoliły świętować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrycja chyba nie narzeka, że nie musi chodzić do przedszkola ;)
    Dużo zdrówka życzymy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrycja to chyba jest nawet zadowolona, z tego że jest chora. Śpiz znami w łużku, do przedszkola nie chodzi, same pozytywy chorowania.

      Usuń
  3. To zdrowia Wam życzę i oby jak najszybciej choróbsko dało Wam spokój. Rzeczywiście Patrycja chyba w swoim żywiole:) Pamiętam z dzieciństwa, że też "lubiłam" chorować, bo wtedy miałam cały czas rodziców pod ręką:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oby do wiosny,tak ja sobie mówię:) potem powinno się z tymi chorobami naszych pociech uspokoić.A tymczasem, dobrze,że trzymasz swoją córcię w domu..na pewno jej się podoba,że tyle czasu spędza z mamą:))

    OdpowiedzUsuń