wtorek, 7 maja 2013

Warszawskie zoo

Tak jak zapowiadałam w poprzednim poście w niedzielę wybraliśmy się do zoo.  Na szczęście tym razem pogoda dopisała w 100%. Było słonecznie i bardzo ciepło.
To już nie pierwsza wizyta Tysi w tym zoo. Ale z racji wieku  była ona najfajniejsza ze wszystkich  dotychczasowych.
Widać było że Pati jest już w pełni świadoma miejsca w jakim się znajduje i doskonale wie po co tam poszliśmy.
Widząc tyle różnych zwierząt wokół siebie z zaciekawieniem się im przyglądała i co chwile wymyślała następnego zwierzaczka którego chce zobaczyć.
A  jak sama twierdzi najbardziej spodobały  się jej  ryby :)
Uwielbiam te nasze wypady i wspólne spędzanie czasu w taki właśnie sposób. Zresztą wszyscy chyba to lubimy.
Podsumowując ten długi majowy weekend stwierdzam że był on na prawdę bardzo fajny ( nawet mimo piątkowego deszczu ) i upłynął  zdecydowanie za szybko!!!

















4 komentarze:

  1. O i u Was zoo, ostatnio czytałam u kogoś o takiej wycieczce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A my się wybieramy i wybrać nie możemy.

    OdpowiedzUsuń
  3. My tez się wybieramy do zoo, ale jakoś non stop cos innego wychodzi:)

    OdpowiedzUsuń